29 marca 2014
14 marca 2014
Woda, akwarium i rybki...
Dzisiejsze kółko... a właściwie już wczorajsze zaczęło się pięknie. Tydzień wcześniej przygotowany pomysł (jak nigdy), a ja o mały włos nie zapomniałam o zdjęciach. Na szczęście są osoby, które w samą porę przypomną ;) Jakby tego było mało, nie wzięłam ze sobą żadnej karty... I znowu nadszedł ratunek (DZIĘKUJĘ!), a z nim możliwość poznania Canona 6D.
Przekonałam się na własnej skórze, że fotografowanie przedmiotów wpadających do wody nie jest łatwe.
Najważniejsze jest uchwycenie momentu... i na początku chyba nie możliwe. Seria zdjęć: nic, przedmiot nad powierzchnią wody, przedmiot na dnie. Dopiero po n-liczbie prób udało się uzyskać kilka - powiedzmy szczerze - w miarę zadowalających zdjęć. Nie są rewelacyjne, ale po tym kółku będzie powtórka - zwłaszcza jeżeli doliczyć do tego ilość dobrej zabawy :d
Do powyższego mogę jedynie dodać niespodziankę, jaka spotkała mnie po zrzuceniu zdjęć na lapka: zamiast RAWów JPGi - a byłam pewna, że będą rawy, na szczęście tragedii nie ma :P
zobacz zdjęcia
Subskrybuj:
Posty (Atom)