7 listopada 2014

Po prostu



"Może dzisiaj zdjęcia? Masz czas?" "Mam, wpadnij." "OK." Lekko na spontanie :P
Nie obyło się bez przeszkód... xD
W studio ciągle tylko jedna lampa + wspomaganie blendą - jeden kabel synchro...  Dobra, przyznaję się, to ostatnie to moja wina. Chociaż nie... nie moja :P "Samo się zrobiło..."
Jednak największą przeszkodą, którą miałam na sesji był model. Nie dość, że przyniósł czekoladę (która na ciebie/nas czeka, Rafale), ale ciągle się śmiał... Nie żebym narzekała, było miło :D
Ale chyba model spisał się dobrze... w miarę?

*Sesja ze specjalnym uwzględnieniem dla pań. Bo czym innym mogą być zdjęcia wysportowanego mężczyzny?

13 października 2014

8 września 2014

Przedszkole


Rok szkolny się zaczął, jak cudownie... Nie. Wstawanie w środku nocy i (nie)czytanie lektur nie należą do moich ulubionych czynności. Po piętnastu stronach "Pana Tadeusza" wymiękłam i zabrałam się za skończenie ostatniej sesji.
Więc cofnijmy się do czasów przedszkola...

1 września 2014

Gently and female




Ostatni tydzień wakacji spędzony na przygotowaniu tych zdjęć do publikacji... okay nie cały, ale zamknięty w ramach czasowych tygodnia... Głównie noc i ranek (ten zaraz po trzynastej) - tak, wakacje są piękne. Teraz jeszcze jedna sesja na dysku czeka na mój wolny czas. Miłego... roku szkolnego?


24 lipca 2014

MFTU - czyli...

... 32. Międzynarodowy Festiwal Teatrów Ulicznych. Ciekawa impreza zarówno pod względem fotograficznym jak i kulturalnym, bo lubię reporterkę i teatr. Szkoda tylko, że takie wydarzenia w pewnej mierze zamierają. Tata opowiadał mi, że gdy był mały młody (kiedy to było?) i teatry uliczne rozpoczynały swoją "działalność", aktorzy, a przynajmniej część z nich, nocowała w Kowarach i tam też miały miejsce występy pierwszego dnia festiwalu. Występy trwały do nocy (czasami dłużej), a tata z kolegami oglądali je z dachów domów część z nich odbywała się na dachach. To musiały być wspaniałe czasy... Chciałabym móc cofnąć się do tamtych lat lub by festiwal teatrów ulicznych w mojej okolicy był jak dawniej. Zważając na realia pierwsza opcja wydaje mi się bardziej prawdopo... druga opcja wydaje się bardziej prawdopodobna, więc trzymam kciuki i idę czytać dalej zdumiewająco wciągającą książkę "Viper. Pilot F-16".

więcej zdjęć

27 czerwca 2014

Bad dancer

Rok szkolny zakończony. Wakacje (nareszcie!) się rozpoczęły, a to oznacza więcej czasu na zdjęcia i mniej czasu na sen... ach ta logika xD

Zobacz zdjęcia

20 maja 2014

Bitwa Karkonoska


Dawno... dawno mnie tu nie było. No taki tam mały przestój w postach miałam... "malutki". Na swoją obronę mogę jedynie powiedzieć, że... lenistwo mnie pochłonęło. Nie tak do końca, ale walka ciągle trwa, a ono się nie chce poddać.

Ostatni post był... (chwila na sprawdzenie...) dwa tygodnie temu. to jeszcze nie tak źle, myślałam, że więcej - straciłam rachubę czasu, którego ciągle mi brakuje. Tak, ten post powinien pojawić się jakieś ponad dwa tygodnie temu - tym razem zdjęcia z rekonstrukcji bitwy karkonoskiej, a był to 2.05.

To nie moja wina... czas leciał, zdjęcia dojrzały na karcie do zgrania, ja w międzyczasie byłam na warsztatach w Aachen (tylko 12h w autobusie... w jedną stronę... ale co tam, fajnie było), wysłałam zdjęcia na jakieś tam dwa konkursy, przeczytałam kilka książek... i ciągle czekają na mnie zdjęcia z 01.05 (do szkoły)... Ale najpierw zdjęcia z bitwy, Aachen, potem książka i zdjęcia z majówki (hurra...).





zobacz zdjęcia

6 maja 2014

Królewna Śnieżka


Cel bardzo ambitny: zobaczyć i sfotografować wschód słońca z najwyższego szczytu w Karkonoszach.
Było ciężko... Wdrapać się na Równię pod Śnieżką z całym ekwipunkiem nie jest łatwo (podziwiam ludzi, którzy wchodzą wyżej) i tutaj należą się podziękowania dla Gosi, która poświęciła się i poszła ze mną.
Pięć godzin snu w Domu Śląskim i pobudka o 4:30, aby zdążyć wczołgać się na Śnieżkę przed wschodem.
Na szczęście widok z góry o 5:30 jest nie do opisania i zdjęcia również tego nie oddadzą (...zwłaszcza moje, bo to pierwsza próba tego rodzaju fotografii w moim wykonaniu).

5 kwietnia 2014

KPR

Kolejny krok... kroczek w mojej fotografii. Piłkę ręczną fajnie się fotografuje i ogląda. Pierwszy mecz na żywo i od razu z aparatem w ręku. Chyba nie było tak źle. Dużo akcji, ze zdjęć jest z czego wybierać, tylko aparat się na mnie co jakiś czas obraża i zacina.
Mam nadzieję, że szczera rozmowa pomoże xD


Dzisiaj jeszcze jeden mecz zaliczyłam i kolejny "postęp" - piłka nożna przy sztucznym oświetleniu. "Światowo i profesjonalnie" >.< Zdjęcia kopaczy dodam później, po wywołaniu RAWów.

więcej zdjęć

14 marca 2014

Woda, akwarium i rybki...

Dzisiejsze kółko... a właściwie już wczorajsze zaczęło się pięknie. Tydzień wcześniej przygotowany pomysł (jak nigdy), a ja o mały włos nie zapomniałam o zdjęciach. Na szczęście są osoby, które w samą porę przypomną ;) Jakby tego było mało, nie wzięłam ze sobą żadnej karty... I znowu nadszedł ratunek (DZIĘKUJĘ!), a z nim możliwość poznania Canona 6D.

Przekonałam się na własnej skórze, że fotografowanie przedmiotów wpadających do wody nie jest łatwe.
Najważniejsze jest uchwycenie momentu... i na początku chyba nie możliwe. Seria zdjęć: nic, przedmiot nad powierzchnią wody, przedmiot na dnie. Dopiero po n-liczbie prób udało się uzyskać kilka - powiedzmy szczerze - w miarę zadowalających zdjęć. Nie są rewelacyjne, ale po tym kółku będzie powtórka - zwłaszcza jeżeli doliczyć do tego ilość dobrej zabawy :d

Do powyższego mogę jedynie dodać niespodziankę, jaka spotkała mnie po zrzuceniu zdjęć na lapka: zamiast RAWów JPGi - a byłam pewna, że będą rawy, na szczęście tragedii nie ma :P

zobacz zdjęcia

28 lutego 2014

winter sports


Ferie uważam za udane. Aż jedna sesja (zobacz), a w drugim tygodniu Zimowe Igrzyska Polonijne, czyli okazja do zrobienia zdjęć sportów zimowych. We wtorek short track, w środę narciarstwo alpejskie i dzisiaj snowboard. Były też inne dyscypliny, ale jestem ograniczona w kwestii przemieszczania się na większe odległości (czyt. komunikacja publiczna). Zawody godne uwagi - mimo dezorganizacji można było miło spędzić czas i trochę się pośmiać (np. czekając z aparatem w ręce na upadek snowboardzisty lub łyżwiarza). A za dwa dni do szkoły...

22 lutego 2014

Zombie


I tydzień ferii już za mną. Mogę uznać go za udany. Znalazłam pracę, wyspałam się i zrobiłam kilka nowych zdjęć.
Co prawda mieliśmy robić koło fotograficzne, ale nie wyszło... jak zwykle... Szczerze, chyba mnie to nie zdziwiło, ale przyznaję, byłam trochę zdenerwowana. O odwołaniu kółka dowiedziałam się jakąś godzinę przed spotkaniem. Zebrałam się w sobie i zorganizowałam modelkę i wizażystkę na następny dzień. Miejsce i pomysł te same co na kółko, czyli zombie w ruinach zamku myśliwskiego. 
Było zimno, wietrznie i... zabawnie. Dzięki Patrycji i Oli zrealizowałam swój pomysł.

zobacz zdjęcia

14 stycznia 2014

"Every little thing she does is magic"

Podczas codziennej bieganiny każdy lubi poczytać książkę i wypić delikatne late.
 "Every little thing she does is magic" - The Police



Dziś uchylę rąbka tajemnicy, jak zachowują się kobiety, gdy nikt ich nie widzi.









zobacz zdjęcia